Po Synodzie Amazońskim: niemieccy duchowni liczą na zmiany w Kościele, inni ostrzegają przed widmem schizmy

Komentari · 5861 Pogledi

Cześć niemieckich duchownych wyraźnie liczy na to, że Synod Amazoński i zaproponowane tam zmiany wpłyną na tzw. Drogę Synodalną w Niemczech. Inni z kolei, w tym ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przestrzegają, że wszystko to tylko przybliża widmo schizmy w Kościele.

Po zakończeniu w minioną sobotę Synodu Biskupów dla Amazonii w Rzymie, nazywanego też Synodem Amazońskim, pojawiło się wiele różnych komentarzy. Dość osobliwe, jak wynika z doniesień medialnych, wychodzą ze strony duchownych niemieckojęzycznych lub wywodzących się z tego środowiska.

Zobacz także:

Łukaszenko radzi polskiemu rządowi by nakarmił swoich lekarzy zamiast ściągać białoruskich

Aktor Tom Cruize chce kręcić we Lwowie swój nowy film [+VIDEO]

Dania zgodziła się na budowę Nord Stream 2

Ambasador Izraela po raz kolejny oskarża Konfederację o antysemityzm

Polityk PiS ujawnił cel tej partii - żeby nie powstała prawica narodowa

kibice NAC Breda uczcili żołnierzy gen. Maczka [+VIDEO/+FOTO]

Komisja Europejska skarży się przeciwko Polsce w Trybunale Sprawiedliwości UE

Przypomnijmy, że w dokumencie końcowym tzw. Synodu Amazońskiego zawarto m.in. postulaty wyświęcania na kapłanów żonatych mężczyzn-diakonów stałych w Amazonii, wprowadzenie pojęcia „grzechu ekologicznego” czy opracowania specjalnego obrządku amazońskiego. Ojcowie synodalni czekają zarazem na rozstrzygnięcie w kwestii diakonatu kobiet, która była omawiana w trakcie synodu. Według serwisów Vatican News i gosc.pl, dokument podejmuje takie tematy jak: misja, inkulturacja, ekologia integralna, obrona ludów tubylczych, obrządek amazoński, rola kobiet i nowe posługi – przede wszystkim na terenach, gdzie dostęp do Eucharystii jest trudny. Ponadto, dokument kładzie duży nacisk na konieczność nawrócenia w wymiarach: integralnym, duszpasterskim, kulturowym, ekologicznym i synodalnym.

Bp Erwin Kräutler, emerytowany ordynariusz brazylijskiej diecezji Xingu, główny autor dokumentu roboczego Synodu Amazońskiego i zwolennik udzielania święceń kapłańskich żonatym mężczyznom uważa, że zawarte w dokumencie końcowym propozycje zmian stanowią pierwszy w krok w stronę „nowej epoki” Kościoła. Jego zdaniem, będą one miały konsekwencje nie tylko dla Amazonii, ale i dla wiernych na całym świecie.

Odnosząc się do kwestii diakonatu kobiet duchowny nie ma żadnych wątpliwości, że ostatecznie koncepcja ta zostanie w końcu rozpatrzona pozytywnie i że „w przyszłości zostanie wprowadzony”.

Portal PCh24.pl przypomina, że jako duszpasterz amazońskich Indian, bp Kräutler chwalił się, że przez 25 lat pracy duszpasterskiej wśród nich nie ochrzcił żadnego rdzennego mieszkańca regionu, a co więcej – nie zamierza tego robić, gdyż jego zdaniem byłaby to zbytnia ingerencja w ich kulturę i zwyczaje.

Z kolei na łamach portalu Katholisch.de, podległego Konferencji Episkopatu Niemiec, ukazał się tekst autorstwa benedyktyna, o. Jeremiasa Schrödera. Jego zdaniem, Sobór Amazoński może wpłynąć na tzw. Drogę Synodalną Kościoła w Niemczech. Uważa, że Niemcy powinni wziąć pod uwagę, że szereg tematów i problemów, które zamierzają poruszyć, wykracza poza granice ich kraju. Dlatego jego zdaniem należałoby uwzględnić w tym jeszcze dwa inne kraje: Austrię i Szwajcarię. Tłumaczy to tym, iż sytuacja katolicyzmu w tych krajach jest bardzo podobna do tej w Niemczech.

O. Schröder napisał też, że może warto byłoby również włączyć do procesu synodalnego Kurię Rzymską, ponieważ „siedzą w niej nie tylko przeszkadzacze, ale także ludzie, którzy dzięki swojej pracy mają globalną, szeroką perspektywę”. Zakonnik ostrzegł zarazem przed „emerytowanymi kardynałami i prałatami”, którzy po Synodzie Amazońskim z pewności „skierują swoją uwagę” na niemiecką Drogę Synodalną i którą będą „zaciekle atakować”.

Głos krytyczny ws. Synodu Amazońskiego zajął też emerytowany biskup José Luis Azcona Hermoso z Brazylii. Skomentował on m.in. ceremonię otwarcia w ogrodach watykańskich, gdzie w obecności papieża miały miejsce specyficzne i osobliwe obrzędy z elementami pogańskimi. Obecna była tam m.in. charakterystyczna figurka nagiej, ciężarnej kobiety. Choć ostatecznie zaprzeczono, jakoby miała to być Matka Boża, zdaniem wielu komentatorów była to figurka Pachamamy, indiańskiej boginii płodności, personifikacja „Matki Ziemi”. Interpretację tę miał też potwierdzić Ojciec Święty.

Biskup Azcona uważa, że oddawanie pokłonu figurce Pachamamy jest „demonicznym świętokradztwem”, gdyż nie jest ona i nigdy nie będzie Matką Bożą.

„Matka Ziemia nigdy nie powinna być czczona, ponieważ wszystko – w tym ziemia – podlega pod władanie Chrystusa. To nieprawda, że istnieją jakieś duchy równe mocą z Matką Bożą” – powiedział brazylijski biskup. Dodał też, że Kościół znajduje się na skraju schizmy.

W podobnym tonie na swoim blogu na portalu rmf24.pl skomentował synod ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

„Spotkanie w Rzymie, zwołane przez papieża Franciszka, z pewnością zyskało poklask wśród środowisk lewicowych i związanych z innymi religiami, ale wśród wielu wiernych i duchownych katolickich wywołało wielkie zamieszanie. Widmo schizmy nie tylko nie oddaliło się, ale niestety jeszcze bardziej się przybliżyło” – uważa ks. Isakowicz-Zaleski.

Komentując opowiedzenie się ojców synodalnych (głosami  128 do 41) za możliwością wyświęcania na księży żonatych mężczyzn-diakonów stałych, przyznał, że nie jest to co prawda sprzeczne z nauczaniem katolickim, ale zarazem nie jest to „żadne panaceum na braki w szeregach kapłańskich w tym rozległym rejonie”. Zaznaczył, że potencjalnie wielu żonatych księży, którzy mają rodziny na utrzymaniu, będzie opuszczać rodzinne strony ze względów ekonomicznych. Zdaniem księdza, nie chodzi tu zatem o dobro Indian, „ale o zaspokojenie tendencji, które są w innych kościołach lokalnych, zwłaszcza w krajach języka niemieckiego”. Przypomniał, że są tam „tysiące żonatych diakonów, którzy od lat upominają się o prawo otrzymania święceń kapłańskich”.

Odnośnie wyświęcania kobiet zauważył, że sprawa ta została „miękko zarysowana w dokumentach synodalnych”, ale zarazem zyskała bardzo duże poparcie. „A to jest już ogromnym zagrożeniem dla jedności” – uważa duchowny. Przypomniał, że w 1994 r. papież Jan Paweł II definitywnie -wypowiedział się przeciw udzielaniu święceń kobietom. „Uczynienie więc choćby maleńkiej furtki w tej kwestii doprowadzi z pewnością do schizmy wśród duchownych i świeckich wiernych”.

Ks. Isakowicz-Zaleski sceptycznie odniósł się też do pomysłu stworzenia specjalnego obrządku amazońskiego. Zwrócił uwagę, że istniejące w obrębie Kościoła katolickiego obrządki powstawały przez wieki i sięgały pierwszych wieków chrześcijaństwa, podczas gdy w przypadku obrządku amazońskiego chodzi o sztuczny, odgórny twór. Uważa też, że w niczym nie rozwiąże to problemów w ewangelizacji Indian, lecz „co najwyżej wprowadzi elementy pogańskie do liturgii, co będzie powodem kolejnych kontrowersji”. Podkreślił też, że przed Kościołem stoi dziś więcej poważniejszych problemów, niż kwestia „ekologii integralnej” czy „grzechu ekologicznego”.

Do propozycji ojców synodalnych w ciągu kilku tygodni ma odnieść się papież Franciszek. Ojciec Święty jeszcze przed końcem tego roku opublikuje posynodalną adhortację apostolską.

Pch24.pl / rfm24.pl / Kresy.pl / streambang.com

Komentari