Tak takie stwory istnieją naprawdę.
Oni do końca swojego marnego życia będą siedzieć zabunkrowani w kagańcach i foli zamiast na głowie to na rękach.
Ten akurat jest już stary to mu dużo życia nie zostało, ale jak są młode stwory z tak spranymi mózgami to jeszcze za 50 lat nie będą wychodzić z domu i dalej brnąć w tej głupocie.
Zastanawiam się po co oni żyją, jak i tak ich życie to tylko wegetacja, nie korzystają z życia i nawet nie myślą, że zawsze mogą umrzeć a przed śmiercią do końca swoich dni nic nie widzieć, nigdzie nie chodzić tylko żyć w takiej paranoi w nieuzasadnionym niczym strach przed grypą na którą chorowali nie jednokrotnie w swoim życiu, tylko telewizja wykreowała inny wizerunek grypy a bez mózgi szybko to załapały.
