Fiskus obieca nie nachodzić podatników
Fiskus nie taki straszny jak go malują? Skarbówka będzie oferować nowe rozwiązanie - duże firmy od lipca przyszłego roku będą mogły podpisać umowę, dzięki której fiskus obieca mniej kontroli podatkowych. Przedsiębiorca w zamian musi przyrzec, że będzie działać uczciwie. Taki pomysł jest elementem nowej ordynacji podatkowej.
Zobacz także:
Koleje specjalnie PKP nie żartują. opóźnią pociągi
Izrael ma w Polsce nowego ambasadora - to z Ukrainy Alexander Ben Zvi
Porozumienie wynegocjowane przez Putina na mapie [+MAPA]
Wybuch w centrum Kijowa. Zginęły dwie ofiary, w tym b. major batalionu "Donbas"
Władze Hongkongu wycofały projekt, który wywołał pięciomiesięczne zamieszanie i chaos w kraju
Bodnar broni tzw. tęczowe piątki w szkołach
“Formalnie nazywa się to "umową o współdziałanie". Podpisać ją będą mogły na razie tylko duże firmy. Czyli takie, które mają przynajmniej 50 mln euro przychodów rocznie. Z drugiej strony podpisze się szef Krajowej Administracji Skarbowej” - czytamy na money.pl. W tego typu umowie znaleźć ma się obietnica podatnika dotycząca uczciwego płacenia podatków, zobowiązanie się do informowania o wszystkich wątpliwych transakcjach i ewentualnych korzyściach podatkowych, które dzięki nim może osiągnąć. Druga strona, czyli skarbówka, ma zobowiązać się do rzadszych kontroli podatkowych w firmie podatnika.
Aby móc podpisać z fiskusem taką umowę, dany podatnik będzie musiał przejść szczegółową weryfikację procedur wewnętrznych.
Chętnych do podpisania umowy jest wielu. - Z kontaktów z przedsiębiorcami widzę, że takie umowy mogą cieszyć się powodzeniem - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" doradca podatkowy i partner w EY Tomasz Rolewicz. Układ ze skarbówką wejdzie w życie w lipcu 2020 roku.
Nowa ordynacja podatkowa
Nowa ordynacja podatkowa to największy od lat projekt aktu prawnego. Według założeń twórców, nowe przepisy mają zapewnić podatnikom więcej praw w kontakcie z administracją publiczną. Jednak w tej kadencji posłowie nie mieli czasu, aby zagłosować za projektem. Przyjęto tylko część punktów. Według prof. Antoniego Hanusza z Rady Legislacyjnej, powodem tak długiego czasu rozważania nad ordynacją miał być fakt, że dokument nie nadawał się do dalszych prac legislacyjnych. Hanusz uważa, że projekt jest pełen wad.
www.biznesinfo.pl streambang.com