Asz-Szammari spotkał się z przebywającym w Bagdadzie amerykańskim sekretarzem obrony, Markiem Esperem. Szef Pentagonu wyruszył do Iraku po tym gdy pojawiły się informacje, że Waszyngton może dążyć do zwiększenia swojego kontyngentu wojskowego w tym bliskowschodnim państwie. Esper twierdził, że wszystkie amerykańskie oddziały opuszczające Syrię po porozumieniu administracji z Turcją i porzuceniu syryjskich Kurdów, będą kontynuować operacje przeciwko tzw. „Państwu Islamskiemu” z terytorium Iraku.
Zobacz także:
Głowa Państwa Boliwii ostrzega przed puczem [+VIDEO]
Będą musieli harować do 70. roku życia. Nie unikną podwyższenia wieku emerytalnego
Będzie możliwość dogadania się ze skarbówką. Wystarczy zawrzeć z fiskusem układ
Koleje specjalnie PKP nie żartują. opóźnią pociągi
Izrael ma w Polsce nowego ambasadora - to z Ukrainy Alexander Ben Zvi
Porozumienie wynegocjowane przez Putina na mapie [+MAPA]
Esper jeszcze w środę zapewniał, że oddziały amerykańskie pozostaną „tymczasowo” w Iraku. Jednak według relacji agencji informacyjnej Associated Press iracki minister obrony jest innego zdania. Asz-Szammari powiedział, że w czasie środowych rozmów, które odbyły się z inicjatywy strony irackiej, ustalono, iż oddziały amerykańskie wkraczające na terytorium Iraku z Syrii, nie pozostaną na nim dłużej niż cztery tygodnie. Mają się one kierować do Kuwejtu, Bahrajnu lub bezpośrednio do USA.
Jak poinformował iracki minister samoloty, które mają wywieźć kolejne amerykańskie oddziały są już przygotowane.