Ubezpieczenie dla dzieci
Do ubezpieczenia nie zgłasza swoich dzieci zatrważająca liczba rodziców. Mimo tego, że dzieci w wieku szkolnym czy przedszkolnym często trafiają do przychodzi, to rodzice i tak nie kwapią się, aby je ubezpieczyć u swojego pracodawcy. Zdają się na prawo, według którego dzieci do 18 roku życia i tak ma prawo do świadczeń medycznych. Jak pisze portal plus.gs24.pl, problem dotyczy aż 70 tysięcy dzieci w regionie.
Zobacz także:
Zaskakująca propozycja Berlina. Niemcy mają oryginalny pomysł na reparacje dla Polski
„Rzeczpospolita”: współpracownik Mariana Banasia z paragrafami o kierowanie mafią VAT
Szef MSW Ukrainy broni Azowa. „To próba osłabienia ukraińskiego państwa”
W razie rosyjskiej agresji, Polacy razem z siłami USA mają zająć obwód kaliningradzki
Radni chcą opodatkować pielgrzymki. Opłata miałaby być formą rekompensaty
Zapłacisz więcej za bilet. Na barki podróżnych spadnie kolejne opłaty
Ubezpieczenie szkolne a zdrowotne
Ubezpieczenie w szkole to nie to samo, co ubezpieczenie zdrowotne. Tak duża liczba nieubezpieczonych dzieci może wynikać właśnie z takiego błędu w myśleniu. Pierwsze ubezpieczenie chroni od następstw nieszczęśliwych wypadków, drugie pozwala na korzystanie z usług placówek medycznych, które podpisały umowę z NFZ bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
- Dane pochodzą z centralnego rejestru ubezpieczonych. Dotyczą osób, które są uprawnione do świadczeń, ale nie są ubezpieczone - mówi portalowi Hanna Krzyżanowska z Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Bydgoszczy.
Przez brak odpowiedzialności rodziców oddział NFZ traci dziesiątki milionów złotych. Zgłoszenie dziecka do ubezpieczenia u swojego pracodawcy zajmie tylko kilka chwil i pozwoli zaoszczędzić służbie zdrowia mnóstwo pieniędzy. - Rodzic, zgłaszając dziecko do ubezpieczenia, nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów - przypomina Hanna Krzyżanowska.
www.biznesinfo.pl / streambang.com