Problemy związkowców z Deepwater Container Terminal Gdańsk opisał w poniedziałek portal Puls HR. Większość prac przeładunkowych odbywa się tam za pomocą suwnic, z których każda waży tysiąc ton, ma 70 metrów wysokości i zasięg 100 metrów. Po terenie poruszają się również ciągniki terminalowe wożąc kontenery. Do wszystkich tych prac dopuszczani są obcokrajowcy dostarczani przez firmy zewnętrzne – są to cudzoziemcy, głównie Ukraińcy. Zdaniem związkowców wielu z nich, szczególnie ci, którzy przyjechali bezpośrednio z Ukrainy, nie zna języka polskiego. Stanowi to utrudnienie w komunikacji. „…praca odbywa się za pomocą radia – przez radio wydawane są polecenia. Brak znajomości języka polskiego uniemożliwia ostrzeganie przed ewentualnym zagrożeniem” – powiedział pulshr.pl Adam Piotrowski z Solidarności DCT Gdańsk.
Zobacz także:
Waloryzacja Rodzina 500 plus. Znamy już datę
Moskiewski monitoring będzie rozpoznawał twarze
Szok ws. płacy minimalnej. Minister mówi "nie" 4 tys. zł brutto
Wojsko Polskie pakuje się do Libanu. A tam na ulicach rewolucja
Z powodu prac rolniczych Kijowski port lotniczy zamknięto
Jankesi gotowe do akcji przeciw Turcji twierdzi Pompeo
Związkowcy nie sprzeciwiają się samemu zatrudnianiu obcokrajowców, lecz dopuszczaniu do pracy tych, którzy nie mają odpowiednich szkoleń, a przede wszystkim nie znają polskiego.
23 września br. członkowie „Solidarności” DCT Gdańsk przy wsparciu portowców z Gdyni zorganizowali pikietę pod siedzibą terminala. Przynieśli ze sobą transparenty z hasłami „Ciężko pracujemy, czy do końca zmiany przeżyjemy?”, „Swoich ganicie, a cudzych chwalicie?” czy „A w DCT dwa standardy BHP”. Jak pisze pulshr.pl, pikieta zwróciła uwagę pracodawcy na problem, ale żadnych decyzji jeszcze nie podjęto. W środę 23 października związkowcy mają spotkać się z kierownictwem firmy. Jeśli nie dojdzie do porozumienia w sprawie rozpoczęcia programu szkoleń dla cudzoziemców, będą kontynuować akcję protestacyjną.
Kresy.pl / pulshr.pl / biznes.trojmiasto.pl *streambang.com