Na odsłonięcie pomnika zaprosił za pośrednictwem strony internetowej ukraińskiego MSZ Konsulat Generalny Ukrainy w Krakowie. Annę Jarosławównę nazwano przy tym ahistorycznie „ukraińską” księżniczką a także późniejszą królową Francji. Nie podano, jakie były związki księżniczki z Polską i Krakowem poza tym, iż była „wychowanką polskiej królowej [sic!] Marii Dobroniegi”.
Zobacz także:
Instytut Pamięci Narodowej zidentyfikował kolejne ofiary zbrodni komunistycznych
Unijne flagi wracają do Senatu
Zatrzymano sprawcę który zdewastował kościół w Olecku
Narodowy Bank Polski prognozuje wzrost bezrobocia i spadek tempa wzrostu PKB
Psy policyjne w Teksasie nie będą już usypiane po “przejściu na emeryturę”
Hiszpania: socjaliści oraz radykalny lewicowy Podemos tworzą koalicję rządową
Autorem rzeźby jest Konstantyn Skrutycki a została ona podarowana Krakowowi przez organizację społeczną „Cztery Królowe” oraz państwową administrację Kijowa podczas ubiegłorocznych „Dni Kijowa w Krakowie”. Jak podano, wzniesienie pomnika jest „ostatnim wydarzeniem z szeregu projektów, których głównym celem było rozwinięcie partnerstwa krakowsko-kijowskiego i dobrosąsiedzkich relacji”.
Przypomnijmy, że w 2017 roku Rosjan i Ukraińców rozpalił spór, czy Anna Jarosławówna była Ukrainką, czy Rosjanką. Powód do sporu dał Władimir Putin, który podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem przypisał jej rosyjską narodowość. Jak komentował wówczas historyk dr Łukasz Adamski, nazywanie córki księcia Rusi Kijowskiej „Rosjanką” bądź „Ukrainką” jest wielkim uproszczeniem.
Kresy.pl / mfa.gov.ua / streambang.com