Puszcza Białowieska wymiera! Dla ekologów terrorystów ważniejszy był kornik drukarz?

Comments · 837 Views

„Puszcza Białowieska umiera - alarmują leśnicy. Wszystko za sprawą kornika, który dziesiątkuje drzewa”, podaje serwis polsatnews.pl.

Z informacji opublikowanych przez serwis wynika, że w Polsce mamy ponad 9 mln hektarów lasów, z czego aż milion jest zagrożonych przez kornika drukarza!

Zobacz także:

Unia przystąpiła do Mordowania! HITLER byłby wniebowzięty!

Zapłacisz 270 zł abonamentu albo odwiedzą cię i nałożą karę. W kilka miesięcy ukarali 9,5 tys. osób

Pasażer skarży się na brud. Jest odpowiedź Kolei Śląskich

Luksemburg pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który całkowicie zakazuje stosowania herbicydów zawierających glifosat

"Wiek zgody" na seks ma zostać podwyższony, by przykryć jakoś skandale pedofilskie w Kościele. Nie tędy droga

Irański generał zabity na rozkaz Trumpa. Iran wściekły, zapowiada odwet

Wieloryb wyskakujący z wody bezpośrednio przy łodzi rybackiej – piękno natury [VIDEO]

Mężczyzna odstąpił lot w pierwsze klasie 88-letniej pasażerce, spełniając jej marzenie

Włosi jako pierwsi na świecie wprowadzają obowiązkowe lekcje o zmianach klimatu

Pozostawione same sobie martwe drzewa to śmiertelne zagrożenie zarówno dla ludzi jak i dla zwierząt, o czym świadczy fakt, że za sprawą martwych drzew na jednej z dróg w Hajnówce (woj. podlaskie) doszło do 13 wypadków drogowych. – Z jednej strony musimy zapewnić ludziom bezpieczeństwo, ale z drugiej nałożono na nas ograniczenia, pozbawiając możliwości eliminacji zagrożeń – mówi nadleśniczy z Hajnówki Mariusz Agiejczyk.

Nadleśniczy tłumaczy polsatnews.pl, że w związku z zagrożeniami wywołanymi przez kornika drukarza część puszczy została objęta czasowym zakazem wstępu. – Głównie tam, gdzie uszkodzenia drzewostanu przez korniki powodują największe zagrożenia i gdzie nie możemy wyciąć niebezpiecznych drzew. Chcielibyśmy normalnie gospodarować respektując wymogi zarządzania obiektem UNESCO, usuwać zagrożenia w Puszczy Białowieskiej, ale w obecnej sytuacji mamy związane ręce – wyjaśnia.

Nadleśnictwo Browsk, którego lasy sąsiadują z lasami prywatnymi otrzymuje podania od właścicieli tych lasów z prośbą o zgodę na wycięcie martwych drzew. – Z reguły prośby dotyczą drzew kilkudziesięcioletnich. We wszystkich zgłoszonych do tej pory przypadkach stwierdziliśmy kornika drukarza - mówi nadleśniczy Robert Miszczak. – Właściciele otrzymują zgodę na wycięcie martwego drzewa, a my te prace nadzorujemy w ramach porozumienia ze starostwem. Czasem zdarzają się żądania odszkodowania, ale nie jesteśmy stroną do której powinny być kierowane – dodaje.

Według profesora Jacka Hilszczańskiego z Instytutu Badawczego Leśnictwa niewiele trzeba, żeby populacja kornika się rozwinęła i owad zaczął masowo niszczyć drzewa, nawet te zdrowe i dorodne. Zdrowy świerk broni się poprzez zalewanie żywicą wgryzających się w drewno chrząszczy. – Jeśli zdrowy świerk zostanie zaatakowany przez nieliczne chrząszcze, to jest w stanie tę walkę wygrać. Gorzej jeśli są ich tysiące. To tak jak z agresywnym psem. Jeśli zaatakuje nas jeden, jesteśmy w stanie go odgonić. Jeśli będzie to cała zgraja, walki nie wygramy – uważa profesor.

Zdaniem naukowca, jedyną skuteczną metodą walki z kornikiem drukarzem jest sanitarna wycinka i usuwanie zasiedlonych drzew.

Źródło: polsatnews.pl

Comments