Jak podano w środę na stronie internetowej ministerstwa w lakonicznym komunikacie, w ramach „bieżącej kontroli” działalności fundacji stwierdzono, iż wypełnia ona „funkcję zagranicznego agenta”.
Zobacz także:
Mazowieckie: Ukrainiec ranił siekierą 3 osoby
Warszawa: Ukrainiec zaatakował nożem Polkę
Wielkopolska: w lesie znaleziono martwego Ukraińca. Zwłoki porzucił polski pracodawca?
Piaseczno: grupa Ukraińców zaatakowała jadący samochód
Trzej Ukraińcy próbowali wymusić pieniądze od kobiety. Usłyszeli zarzuty usiłowania rozboju
Dyrektor FBK Iwan Żdanow powiedział agencji Interfax, że fundacji o tym nie powiadomiono. Jego zdaniem jest to „kolejna próba zagłuszenia FBK”.
Zgodnie z ustawą z 2012 roku do rejestru „zagranicznych agentów” wpisuje się organizacje zajmujące się działalnością polityczną i otrzymujące pieniądze z zagranicy. Fundacja Nawalnego twierdzi, że nie otrzymuje żadnych zagranicznych pieniędzy i utrzymuje się z wpłat obywateli rosyjskich.
„Oczekujemy, by ministerstwo sprawiedliwości wyjaśniło wszystkim i przedstawiło dowody na to, że FBK otrzymała choćby jedną kopiejkę zagranicznych pieniędzy” – napisał Nawalny na Twitterze.
Nawalny zarejestrował Fundację Walki z Korupcją we wrześniu 2011 roku. Organizacja zajmuje się dochodzeniami w sprawie korupcji. W ubiegłym roku zebrała wpłaty na sumę 58 mln rubli.
Od wpisania na listę „zagranicznych agentów” przez ministerstwo sprawiedliwości Rosji przysługuje odwołanie.
Jak podaje PAP organizacje znajdujące się na liście podlegają restrykcyjnej kontroli rosyjskich władz. Niepodporządkowanie się wymogom ustawy o „zagranicznych agentach” grozi wysokimi grzywnami a także więzieniem.
Kresy.pl / Interfax / TASS https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/rosja/rosyjskie-wladze-uznaly-fundacje-nawalnego-za-zagranicznego-agenta