Jak podaje agencja Reutera, w poniedziałek Netanjahu zgłosił Riwlinowi, że rezygnuje z powierzonej mu misji tworzenia nowego rządu z powodu niemożności utworzenia większościowej koalicji w Knesecie. W związku z tym kancelaria prezydenta poinformowała we wtorek, że jutro na premiera zostanie desygnowany Beni Ganc.
Zobacz także:
Rosja i Turcja podpisały memorandum w sprawie Syrii
Klienci Lidla znowu na celowniku oszustów.
Premier Ukrainy żąda od Polski rozwiązania kwestii licencji dla ukraińskich przewoźników
W Świnoujściu zawrócono statek który transportował 2300 ton toksycznych odpadów z Norwegii
Polska „zorganizowała Majdan", a teraz walczy o Białoruś stwierdzi RIA Nowosti
620 tys. zł na leczenie stresu u ukraińskich żołnierzy przeznaczy Polskie MSZ
Po wrześniowych przedterminowych wyborach do Knesetu Netanjahu otrzymał od Riwlina misję tworzenia kolejnego rządu. Szef Likudu w ciągu przysługujących mu 28 dni na rozmowy koalicyjne zdołał przekonać do wejścia do koalicji jedynie 55 deputowanych w 120-osobowym Knesecie. Wstępne rozmowy dotyczyły utworzenia rządu „narodowej jedności” Likudu i Niebiesko-Białych z rotacją na stanowisku premiera, lecz Ganc odrzucił możliwość wejścia do rządu kierowanego przez Netanjahu. Jako powód wskazał jego uwikłanie w sprawy korupcyjne. Nie akceptował także obecności w koalicji partii religijnych – sojuszników Likudu.
Teraz Ganc będzie miał 28 dni na zgromadzenie większości w parlamencie. Obecnie ma on poparcie 54 deputowanych, w tym 10 z partii arabskich. Do tej pory żadne arabskie ugrupowanie nie uczestniczyło w rządach w Izraelu. Jak pisze Reuters, zostawiając Likud w opozycji Ganc mógłby starać się utworzyć rząd mniejszościowy przy cichym wsparciu arabskich deputowanych, ale wiązałoby się to z politycznym ryzykiem.
Jeśli misja Ganca zakończy się niepowodzeniem, prezydent ma 21 dni na desygnowanie trzeciego kandydata na premiera, zgłoszonego przez minimum 61 deputowanych. Jeśli i to się nie uda, Izrael czekają kolejne przedterminowe wybory.
Kresy.pl / Reuters / streambang.com