W opublikowanym w czwartek wywiadzie Macron powiedział, że „to, co obecnie przeżywamy, to śmierć mózgu NATO”. Francuski prezydent ostrzegł europejskich członków NATO, że nie mogą już liczyć na to, że USA staną w ich obronie. Jak powiedział, „nie wie”, czy artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego zobowiązujący członków sojuszu do udzielania sobie wzajemnie pomocy w razie ataku, jeszcze działa.
Zobacz także:
Parlamentarzysta z Białorusi zapowiada zmianę systemu politycznego i liberalizację Białorusi
USA nalega, by nowe ukraińskie władze nie ścigały Poroszenki
Jemen: Prosaudyjskie władze porozumiały się z południowymi separtystami
Rosyjski Ambasador wezwany do azerbejdżańskiego MSZ - spór w sprawie Górskiego Karabachu
Wrocław: Polska i UE płacą za kursy dla Ukraińców, m.in. jak uzyskać polskie obywatelstwo
Rząd zajmie się alkoholowymi "małpkami"
Prezydent Litwy: formuła Steinmeiera jest bardziej korzystna dla Rosji
Macron zwrócił uwagę, że NATO „działa tylko wtedy, gdy ostateczny gwarant funkcjonuje jako taki”. W jego opinii „powinniśmy ponownie ocenić (…), czym jest NATO w świetle zaangażowania Stanów Zjednoczonych”. Według niego USA „odwracają się plecami” do Europy, co pokazało jednostronne wycofanie wojsk z Syrii.
„Nie ma żadnej koordynacji w podejmowaniu strategicznych decyzji między Stanami Zjednoczonymi a ich sojusznikami z NATO. Żadnej. Są nieuzgodnione agresywne działania innego sojusznika z NATO, Turcji, w obszarze, w którym zagrożone są nasze interesy” – mówił Macron.
Francuski prezydent wezwał Europę, która jego zdaniem „stoi nad przepaścią”, by zaczęła myśleć o sobie jako o „potędze geopolitycznej”, w przeciwnym razie nie będzie miała kontroli nad swoim losem.
Macron chciałby też nawiązania dialogu z Rosją mimo tego, iż jest świadomy, że nie spodoba się to Polsce. „Jeśli tego nie zrobimy, popełnimy wielki błąd” – przekonywał.
Kresy.pl / bbc.com / wp.pl / streambang.com